Stona Główna
Oferta
Psychoterapia
Superwizja
Warsztaty
O mnie
Inspiracje
czytelnia
Warto przeczytać
Linki
Kontakt









Życie pełnią życia (część 3)

3. PRZESTAŃ WYOBRAŻAĆ SOBIE I WYMYŚLAĆ TO, CZEGO NIE MA.
Zamiast tego patrz, słuchaj i doświadczaj tego, co rzeczywiste.

Aby doświadczać tego, co jest, zamiast wymyślać to, czego nie ma, trzeba umieć odróżniać jedno od drugiego. Nie tylko paranoicy mają z tym problem. Zdaje się to być bardzo proste, ale zwykle widzimy to wyraźnie u innych, udając, że nas samych to nie dotyczy. Silne przekonanie, że to, co myślę, jest tym, co jest - to nasza powszechna iluzja. W tym rozróżnieniu faktów od wytworów naszego umysłu bardzo pomocne jest takie proste ćwiczenie: "widzę... czuję... wyobrażam sobie....". Pozornie banalne, psychoedukacyjne ABC, w rzeczywistości jest cudownym ćwiczeniem na umacnianie kontaktu z rzeczywistością. Podobnym ćwiczeniem w procedurach językowych terapii Gestalt jest zamiana "wiem" na "wyobrażam sobie"1
To bardzo ważne, aby uświadomić sobie swoje fantazje, wyobrażenia i projekcje. Przekonania typu: "Wiem, że on robi mi to na złość" "Widzę, że jesteś zły" "Czuję, że mnie nie kochasz" itp. to wytwory naszego umysłu, a nie obiektywne dane rzeczywistości.
W teorii Gestalt mówi się o świadomości wewnętrznej (uczuć i wrażeń płynących z ciała), zewnętrznej (wrażeń ze środowiska) i pośredniej, pośredniczącej między nimi - (fantazji, myśli i wyobrażeń nadających znaczenia odbieranym wrażeniom). Wszystkie te sfery świadomości są bardzo ważne, choć najwięcej kłopotów i zamieszania w życiu sprawia nam świadomość pośrednia - strefa myśli i fantazji. Gdy ta strefa zaczyna się za bardzo rozrastać przesłaniając pozostałe dwie świadomości - zaczynamy żyć w iluzorycznej rzeczywistości swoich wyobrażeń. Gestalt jest bardzo "zmysłowy". Perls mawiał prowokacyjnie: "Rozum jest dla ludzi, którzy nie używają zmysłów". Można tu wpaść w pułapkę wartościowania - "dobre" uczucia i doznania zmysłowe kontra "zły" rozum. Jednak wszystko to przypływa i odpływa: i uczucia, i doznania, i myśli tak samo przemijają. Główny kłopot z myślami polega zaś na tym, że są bardziej "lepkie", łatwiej się do nich przywiązać i pójść za nimi w swój wyobrażony świat, z dala od rzeczywistości.
To jeden z wielu punktów, w których Gestalt zbiega się z praktyką zen. W zen mówi się często: "Tylko patrz, tylko słuchaj, tylko rób to", a jedna z najgłębszych, "mistycznych" prawd brzmi: "Niebo jest niebieskie, trawa jest zielona". W pewien sposób zen i życie tu i teraz są bardzo proste, wystarczy zatrzymać myśli i otworzyć zmysły - na zewnątrz i do środka: co widzę właśnie teraz? Co słyszę właśnie teraz? Czego teraz doświadczam? Jeśli gubimy ten moment, wystarczy do niego z chwili na chwilę powracać. Mamy to na wyciągnięcie ręki, nie trzeba na to wielu lat terapii! To codzienna praktyka życia.
Nie sposób chyba nie mieć żadnych idei, poglądów czy wartości. Jednak jednym z podstawowych wymogów dla terapeuty Gestalt jest umiejętność odkładania na bok ("brania w nawias") swoich wyobrażeń, przekonań, nawykowych sposobów postrzegania i doświadczania po to, aby móc doświadczyć rzeczywistości takiej, jaka jest.
Według Polstera pierwsza zasada terapii Gestalt brzmi: "To, co jest, jest." 1 Poraża mnie prosta głębia tej myśli. Jest ona jednocześnie doskonałym antidotum na ciągłe "chcenie czegoś innego". Mówi się też: "Jedynym cierpieniem jest to, które człowiek sam sobie stwarza" Widzę niejednokrotnie, że jednym ze skuteczniejszych sposobów stwarzania sobie cierpienia jest właśnie niezgoda na to, co jest. "Jeśli zawsze chcesz czegoś innego niż masz, nigdy nie masz tego, czego chcesz".

| część 1 | część 2 | część 3 | część 4 | część 5 | część 6 | część 7 | część 8 | część 9 | część 10 |


© ZAUFAJ SOBIE. Gabinet psychoterapii i inspiracji, Warszawa, 2012