Stona Główna
Oferta
Psychoterapia
Superwizja
Warsztaty
O mnie
Inspiracje
czytelnia
Warto przeczytać
Linki
Kontakt









Życie pełnią życia (część 9)

NA ZAKOŃCZENIE czyli czy ornitolog musi latać?

Terapia ma być pomocą w życiu. Do jakiego życia my, terapeuci Gestalt, prowadzimy swoich klientów? Jak sami żyjemy? Na ile jest to zbieżne? Sądzę, że będąc terapeutą, zwłaszcza terapeutą Gestalt, warto sobie samemu regularnie zadawać te pytania.
W tym miejscu przypomina mi się pewna przypowieść.
Pewna kobieta przyprowadziła do proroka Alego swego małego synka i powiedziała:
- Mam z nim poważny kłopot. Od rana do wieczora objada się tylko słodyczami. Kiedy zabraniam mu tego, wrzeszczy, dopóki znów nie dostanie swoich łakoci. Błagam, pomóż mi.
Ali popatrzył na chłopca życzliwie i rzekł do matki:
- Wracajcie teraz do domu, lecz za tydzień przyjdźcie do mnie ponownie.
Po tygodniu kobieta z synem powtórnie stanęli przed obliczem proroka. Wielki mistrz posadził sobie chłopca na kolanach i rozmawiał z nim przyjaźnie przez pewien czas. W końcu wyjął z jego rąk garść łakoci i powiedział:
- Mój synu, zawsze i we wszystkim zachowaj umiarkowanie. Jest mnóstwo innych potraw, które smakują znakomicie.
Po tych słowach polecił matce i jej dziecku odejść
. - Mistrzu, dlaczego nie powiedziałeś mu tego za pierwszym razem? Dlaczego musieliśmy powtórnie odbyć daleką podróż, aby to usłyszeć? - zapytała zdziwiona kobieta.
- Zacna niewiasto - odpowiedział prorok - nie mogłem wcześniej przekonująco powiedzieć twemu synowi tego, co powiedziałem mu dzisiaj. Wtedy jeszcze sam objadałem się słodyczami.1


A więc - czy ornitolog musi latać? W terapii Gestalt, tak jak w innych terapiach humanistycznych, terapeuta jest przede wszystkim człowiekiem, "towarzyszem podróży", jak mówi o tym Yalom 2. Z tego jasno wynika, że aby być autentyczną i naprawdę pomocną, sama muszę iść drogą, którą polecam klientom. I mogę im służyć pomocą tylko do tego miejsca, do którego sama doszłam.
Terapeuta jest także podstawowym narzędziem w terapii. Aby dobrze pomagać, musi być zdolny do wchodzenia w bliski, autentyczny kontakt zarówno z sobą samym, jak i ze swoim klientem. Wskazówki Gestalt akcentują taką postawę i działanie, które pomaga nawiązać i utrzymać taki kontakt ze sobą.
Pozostaje jeszcze kwestia spójności. Jacek Pierzchała pisał o tym tak:
"..narzędziem, którym pracujesz, jesteś ty sam, a więc nie ma możliwości, żeby oddzielić swój zawód od siebie. Stąd wydaje mi się znacznie bezpieczniejsze, żeby próbować być w życiu takim, jaki się jest w terapii i na odwrót, niż próbować być kimś innym, bo wtedy łatwo o frustrację czy kłopoty. (...) tak naprawdę, te gwiazdy terapeutyczne, o których czytamy czy słyszymy, są to ludzie, którzy głęboko wierzą w to, co robią, i szukają pewnej jednoznaczności tego, co robią, z tym, jacy są rzeczywiście. 3
To bardzo ważny wątek, który dotyczy nie tylko "gwiazd" psychoterapii. Myślałam o tym wielokrotnie przy okazji różnych afer ze znanymi psychoterapeutami czy mistrzami. Nie dawało mi spokoju pytanie: "Jak taki znakomity mistrz /psychoterapeuta mógł zrobić coś takiego (uwieść uczennicę, klientkę, zdradzić żonę itp.)? Rozmawiałam o tym kiedyś z moją przyjaciółką, która powiedziała mi ważną rzecz. Im większa osoba, tym większy rzuca cień. Tak zwani wielcy ludzie mają bardzo rozbudowaną jasną część, a kłopot pojawia się wtedy, gdy ta jasna część nie jest zintegrowana z całością osoby i za bardzo zaczyna odbiegać od cienia. Choć było to wbrew mojej potrzebie idealizacji, zrozumiałam, że można być bardzo wysoko rozwiniętą osobą na jednym poziomie i jednocześnie bardzo niedojrzałą na innym poziomie. Moja przyjaciółka uświadomiła mi wtedy, że aby nie stać się takim "kolosem na glinianych nogach", warto w rozwoju mniej inwestować w kierunek na przód, a bardziej w integrację swoich pierwszych szeregów z tyłami. Czyli znowu to, o czym mówią Wskazówki Gestalt - być sobą w pełni, świadomym tego, jakim się jest.

W tym eseju, jak w życiu, wszystko się o sobie zazębia. Życie na bieżąco, w tu i teraz - postrzeganie rzeczy takimi, jakie są - doświadczane tego, co rzeczywiste - branie odpowiedzialności za to, czego doświadczamy - przyjmowanie życia/siebie/innych takim, jakie to jest.
Nie jest więc ważne, gdzie zaczniemy naszą drogę do siebie i/czy innych, i tak poprowadzi nas przez wszystkie te wskazania (i kilka, których tu nie ma). A więc, zacznijmy tu, gdzie jesteśmy. Bo czy możemy gdzie indziej?

Bibliografia:

Chu, V., "Psychoterapia Gestalt", Kanon, Łódź 1994
Ginger, S., "Gestalt. Sztuka kontaktu", Wydawnictwo J. Santorski & Co, Warszawa 2004
Hellinger, B., "O życiu. Sentencje, powiastki, słowa mocy i medytacje", Wydawnictwo J. Santorski & Co, Warszawa 2006
Marcus, E.H., "Terapia Gestalt - przekraczanie granic", "Gestalt" nr 1/2, 1996
"Mistrza Hakuina pieśń ku chwale zazen", [w:] "Śpiewy", Związek Buddystów Zen Bodhidharma
Passons, W.R., "Zastosowanie terapii Gestalt w poradnictwie", Polskie Towarzystwo Psychologiczne, Warszawa 1985
Peczko, B.K, "Tajemnica szczęścia", Zysk i S-ka, Poznań 1997
Pierzchała, J., "Mój warsztat pracy to warsztat gestaltysty", "Gestalt" nr 3, 1991
Pierzchała, J., "Terapia Gestalt", "Gestalt" nr 1, 1999
Sahn, S., "Tylko nie wiem. Nauczanie mistrza zen Seung Sahna w listach", wydanie wewnętrzne, Szkoła Zen Kwan Um
Shaw, L., "Miłość i lęk. To wszystko, czego doświadczamy", "Gestalt" nr 4, 1991
Sills, Ch., Fish, S., Lapworth, Ph., "Pomoc psychologiczna w ujęciu Gestalt", Instytut Psychologii Zdrowia, Warszawa 1999
Yalom, I., "Dar terapii", Instytut Psychologii Zdrowia, Warszawa 2003
1Peczko B.K "Wiarygodność", [w:] "Tajemnica szczęścia": str. 39
2Yalom, I., "Dar terapii", Instytut Psychologii Zdrowia, Warszawa 2003, s. 8
3Pierzchała, J., "Mój warsztat pracy to warsztat gestaltysty. Rozmowa Mileny Karlińskiej z Jackiem Pierzchałą", Gestalt nr 3, 1991, str 17
| część 1 | część 2 | część 3 | część 4 | część 5 | część 6 | część 7 | część 8 | część 9 | część 10 |


© ZAUFAJ SOBIE. Gabinet psychoterapii i inspiracji, Warszawa, 2012